Panika na rynkach

Pierwsza sesja tygodnia na parkiecie w Warszawie przyniosła „tąpnięcie” głównych indeksów, gdzie WIG20 stracił 4,55% podczas gdy mWIG40 zniżkował o 3,87% a sWIG80 o 4,68%. Obroty na szerokim rynku wyniosły 1,85 mld PLN z czego 1,4 mld przypadło na główny indeks (WIG20).

Pierwsze minuty sesji przyniosły próby odbicia po piątkowej przecenie jednak już po 9:30 do „głosu” doszła strona podażowa inicjując spadek, który bez większych korekt trwał prawie do zamknięcia. Bezpośrednim powodem zdaje się być redukowanie pozycji przez inwestorów w obawie przed eskalacją konfliktu w regionie na linii Rosja – Ukraina. W tle obserwujemy obawy o zbyt szybkie zacieśnianie polityki monetarnej przez Fed jednak to kwestie geopolityczne są na „1ynkach” w depeszach agencyjnych. Podbicie awersji do ryzyka jest w zasadzie widoczne na całym szerokim rynku gdzie mocne zniżki notują m.in. DAX, S&P500 czy MSCI EM. Krajowe aktywa dodatkowo obciążone są tutaj kwestiami geograficznymi co rzutuje również na impuls deprecjacyjny wokół PLN. Od lokalnego szczytu (w dniu 13/01) WIG20 stracił już ponad 10% w ciągu 7 sesji.

W ramach WIG20 ponad 7% spadki zanotowały walory JSW (-11%), CCC (-7,92%), Lotosu (-7,86%) i Mercatora (-7,53%). Na drugiej stronie tabeli widniały Cyfrowy Polsat i Dino Polska ze zniżkami nie przekraczającymi 1%. Na szerokim rynku w zasadzie trudno wyróżnić wzrostowe spółki, gdyż podaż była dziś stroną wyraźnie dominującą. W wielu przypadkach spadku rzędu 7-10% generowały dodatkową panikę i tzw. poszukiwanie płynności w arkuszach.

Z rynkowego punktu widzenia spadki na WIG20 przyniosły powrót w rejony wsparć z zakresu 2140-2200 pkt. Wraz z dzisiejszą świecą spadkową główny indeks notuje najniższe poziomy od 20 grudnia (sprzed mini-trendu wzrostowego). Tradycyjnie „oczy inwestorów świata” zwrócone są na wydarzenia w USA, skąd najpewniej przyjdzie sygnał do ewentualnego odbicia.

Źródło: DM BOŚ / Konrad Ryczko

Artykuł Panika na rynkach pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Powered by WPeMatico

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *